zima nie do końca minęła

Zawsze kochałam zimę. Tak na prawdę. Wyruszałam zdobywać kolejne szczyty, albo pojeździć na nartach. Wszystko było piękne i nigdzie mi się nie śpieszyło. Miałam czas na podziwianie padającego za oknem śniegu i przystanek na gorącą czekoladę, w mojej ulubionej kawiarni. Na spacer po mieście i podziwianie zimowych wystaw. Spotkania z przyjaciółmi też były jakieś weselsze. 

To moja druga zima górach. Pierwsza była piękna. Teraz nie mogę doczekać się wiosny. Pierwszych zakupów remontowych i prac. Ciepła i braku lodu na szybach. Jeszcze nigdy tak nie chciałam wiosny. Wtedy dzień jest dłuższy i kwitną magnolie. W moim miasteczku. Cieszę się, że do niego wrócę. Po remoncie przyjdzie czas na odpoczynek. Lato minie szybko. Wtedy niedaleki las przyniesie zapach jesieni. My będziemy przewozić rzeczy i podziwiać kolory drzew. Zimą usiądziemy przy kominku z gorącym kakao. Będziemy delektować się chwilą. Sami. Na to czekam.


Komentarze