Starzy przyjaciele zniknęli, dawno nie widziani, nawet dawno o nich nie myślałam. Pojawili się kiedyś i miałam nadzieje, że nigdy nie znikną. Nie odzywają się. Zostały tylko zdjęcia i kartki w pamiętniku. Wpisy z przygód, wspomnienia. Trochę przykro, że tak się stało. Przykro, że ich już nie ma. że zniknęli z mojego życia, chociaż powinni pozostać w nim na zawsze.
Późno jesienny wieczór przyniósł melancholię. Wraz z pierwszymi płatkami śniegu, który tak pięknie sypie za oknem. Myślę o was, przyjaciele, mam nadzieje, że macie się dobrze, że jeszcze się spotkamy, że nadrobimy stracony czas. Że zaprzyjaźnimy się znowu. Z naszymi mężami, żonami, że uda się mieć ludzi na których zawsze można liczyć. W dzisiejszych czasach pełnych niepewności i kłamstwa. Wierzę, że można mieć osoby, na których można polegać. Z którymi można zagrać w gry planszowe, iść na wycieczkę w góry. Spędzić czas.
Tęsknię za wami, za czasem, który przeminął, wraz z odejściem niektórych z was. Już nie dzwonicie o 5 rano i nie pytacie: "co robisz?" już nie piszemy do 2 w nocy, bo tak dobrze się rozmawia. Nie jeździmy przed siebie, zwiedzając miasta, w których nigdy nie byliśmy. Już nie. Przyszedł inny etap w życiu. Odpowiedzialności i pracy. Ciężkiej pracy, bo dziś wszystko kosztuje. Nie może być tak beztrosko, jak było kiedyś.
Zajrzyjcie do mnie jeszcze, wpadnijcie po drodze, na kawę. Tęsknię za wami. Pojawcie się znowu.
Komentarze
Prześlij komentarz